Przemiana Nowe Energie Wyższe Gęstości Piąty Wymiar – Sekta Hanny Zdrojewskiej z domu Szpilewskiej – Gdańsk Trójmiasto

W Polsce działa jedna z całkiem nowych sekt religijnych, produkt rodzimy, polski, założony już w XXI stuleciu, chociaż zapoczątkowany około 1997 roku w Trójmieście. Sekta ma kilka nazw, których używa zależnie od środowiska oraz okoliczności zewnętrznych wymagających kamuflażu. Zawiera wątki słowiańskie, idee końca świata z 2012 roku, transformacji w wyższe energie i wyższe wymiary, wejście w wyższe gęstości. – Przez lata ogromnego ponadludzkiego wysiłku, wydawało się, że to wszystko w co wierzyliśmy jest iluzją i zwiedzeniem i nigdy nie uda się tego osiągnąć w praktyce. A tymczasem ten czas jest naprawdę bliski. – pisze niczym Chrystus w spódnicy w swoich żądaniach nawrócenia na nową wiarę religijną liderka sekty Hanna Zdrojewska znana także jako Hanna Szpilewska z Trójmiasta, które jest jej stałą bazą wypadową do misjonowania po całej Polsce.

Hanna Zdrojewska z domu Szpilewska – Gdańsk

Jak tłumaczy swoim uczniom – nazwa Przemiana oznacza „matkę bogów” i podaje się z wcielenie Matki Boskiej. Ona sam ogłasza się prorokinią, kardynałką, mistrzynią wszystkich mistrzów, papieżową, Królową Polski, Panią Lightworkersów. Przyjmuje tytuł „Kapalini” – co można tłumaczyć jako królową czaszek (imię z czarnej magii). – Jest to wspaniałe – bo największa ofiara jaką wszyscy ponieśliśmy – ofiara z własnego życia, zdrowia, dobrobytu, czystego klarownego umysłu, szacunku innych i szczęścia osobistego – ta ofiara przyniosła Przemianę tak wielu osób w tak krótkim czasie. Jest to jeden z kolejnych dowodów na to jak „wielkimi” i wspaniałymi duszami jesteśmy skoro w tak krótkim czasie efekt jest tak imponujący. Tak wiele wewnętrznych bloków, destrukcyjnych programów zostało skasowanych, na tak dużą skalę. – pisze do tysięcy ludzi po całej Polsce rozsiewając swoje channelingowe idee.

Strukturami sekty Przemiany i Nowych Energii kieruje dr Hanna Szpilewska, używająca też imion i pseudonimów: Hana, Hanah, Hannah Kapali Nari, Hanna Zdrojewska, a także kilkunastu innych. Ale pomyłką byłoby sądzić, że to oderwana od świata, nawiedzona kobitka, jakich wiele w ezoterycznym półświatku XXI stulecia. Hanna Szpilewska przez wiele lat jest doktorem biologii i inżynierem, pracownikiem naukowym Centrum Biologii Morza w Gdyni, wykłada na Uniwersytecie Gdańskim, a także kilku innych instytucji naukowych, w tym w Wielkiej Brytanii. Sekta Przemiany i Nowej Energii stosuje typowe psychotechniki werbujące swoje nowe ofiary, jak bombardowanie miłością (ang. love bombing), flirt, pochlebstwa, a także zastraszanie opornych. Obok tych metod pojawia się wymóg bezwarunkowego poddania się woli przywódcy, Hanny Zdrojewskiej. Następuje izolacja jednostki poprzez wyeliminowanie informacji z zewnątrz, odcięcie od rodziny, przyjaciół, czasopism, radia, telewizji a nawet opieki lekarskiej (zakaz stosowania szczepionek, a porady medyczne muszą być uzgodnione z szefową). Sekta Zdrojewskiej z domu Szpilewskiej stosuje też metody przebudowy świadomości prowadzące do zaburzeń poznawczych („bombardowanie intelektualne”), stosuje klisze (schematy myślenia) blokujące myślenie refleksyjne, narzucają swoją własną logikę i argumentację jako niepodważalną i ostateczną „na ten czas”.
Czytaj resztę wpisu »

Siergiej Łazariew – Diagnostyka karmy czy niebezpieczna sekta rosyjskich satanistów?

Siergiej Nikołajewicz Łazariew – sekta rosyjskich satanistów

Siergiej Nikołajewicz Łazariew ur. 4 września 1952 roku (Ейск), rzekomy rosyjski psycholog, badacz karmy, uzdrowiciel i bioenergoterapeuta, samozwańczy spec od diagnostyki karmy – jak się sam przedstawia w internecie. Od 1980 rzekomo zajmował się uzdrawianiem i bioenergoterapią, rzekomo badał sposoby magii, czarnoksięstwa i metody uzdrowicieli ludowych. Nie ma jednak jakichkolwiek naukowych publikacji z owych rzekomych badań, które najpewniej nigdy się nie odbyły! Ukończył Rosyjski Państwowy Uniwersytet Pedagogiczny imienia AI Hercena ale dopiero w 1997 roku i to zaocznie – ale to informacja jaką sam o sobie podaje, gdyż nikt nie sprawdził czy rzeczywiście studiował. Na pewno nie jest psychologiem, a jedynie uczestniczył jako pacjent w około rocznym programie oddziaływań psychologicznych w latach 1996—1997, w rodzaju szkoły terapii dla osób zaburzonych psychicznych w Petersburgu (dawny Leningrad), przy tamtejszym Instytucie Psychiatrii. Nie posiada zatem uprawnień do wykonywania zawodu psychologa ani psychoterapeuty. Kurs czy właściwie rodzaj terapii to były praktyczne sposoby radzenia sobie z załamaniami nerwowymi i zaburzeniami psychicznymi w życiu pacjentów.

Sergiej Łazariew

Sergiej Łazariew

Rzekomo, jak podaje w reklamie swoich polskich książek, miał odkryć i opisać mechanizm działania karmy – co jest absurdem, gdyż prawo karmy, karman, znany jest od tysięcy lat w Indii i Tybecie – dawno jest odkryty. Sergiej Łazariew (nie mylić ze znanym muzykiem o tym samym nazwisku ale innym otczestwie) wspominany jest w kilku głównie polskich źródłach, ale dotychczas przez nikogo niepotwierdzony i niewyjaśniony – jeśli chodzi o jego wykształcenie czy rzeczywistą wiedzę na temat karmy, na temat prawa karmana. Reklamy książek polskich Łazariewa podają, że rzekomo jako pierwszy w historii nie tylko zobaczył najgłębsze struktury duszy warunkujące nasz los i nasze zdrowie, lecz także przeprowadziwszy rzekomo tysiące badań udowodnił, że wpływając na postępowanie i emocje człowieka, można zmieniać na lepsze jego charakter, los i zdrowie. W rzekomych badaniach Siergieja Łazariewa nauka i religie mają się łączyć harmonijnie w jedną całość a ideologia ta pochodzi od sekty z którą Sergiej Łazariew związany jest od 1981 roku. w Rosji powszechnie ignorowany przez środowiska bioterapeutyczne i parapsychologiczne, wprost nazywany sekciarzem z ciemnej strony New Age. Od 1983 roku Siergiej Łazariew oraz sekta jaką reprezentuje jest na listach rosyjskich niebezpiecznych, totalitarnych i destrukcyjnych sekt religijnych opartych na wierze i urojeniach, a nie na badaniach i potwierdzonych uzdrowieniach. Można zatem w Polsce mówić o sekcie religijnej Siergieja Łazariewa, a nie o terapii czy diagnostyce karmicznej, przy czym sekta nie ma zadnego związku z prawdziwymi wschodnimi naukami o prawie karmana i jego rezultatach, nie opiera się na naukach z Indii czy Tybetu, które są o tyle wiarygodne, bo przez tysiąclecia sprawdzone i nikomu nie szkodzą.

Tymczasem z wywodów na temat karmy w książkach Siergieja Łazariewa wynika, że nie ma on w temacie działania prawa karmicznego zielonego pojęcia, a wszystko usiłuje sprowadzić do kilku banalnych sloganowych mechanizmów w stylu ciemnej strony New Age, nie ma także jakichkolwiek danych o jego studiach wiedzy wedyjskiej czy buddyjskiej i prawa karmicznego u mistrzów wschodnich, którzy dobrze się na tym znają od tysięcy lat. Łazariew nie jest zatem odkrywcą działania prawa karmy, a jedynie bełkotliwie się reklamującym oszustem, który słowa „karma” w jej sensie prawa karmicznego i jego mechanizmów nie powinien używać, bo nie ma w temacie nawet minimalnych kompetencji. Działalność Siergieja Łazariewa rozpoczęła się w tym samym czasie, gdy w Rosji aktywnie działało kilkanaście apokaliptycznych i bardzo niebezpiecznych sekt opartych na wierze w UFO i tandetnym poradnictwie symulującym rzekomy wgląd psychologiczny czy parapsychologiczny w naturę człowieka, podobnie jak ówczesne polskie sekty pokroju słynnego Antrovisu i Edwarda Mielnika. Sam Edward Mielnik także uległ pomyleniu umysłowego rozmaitymi ideologiami pseudo psychotronicznymi rodem z ZSRR. Łazariew z końcem lat 80-tych a początkiem lat 90-tych XX wieku faktycznie uczestniczył w kilku konferencjach medycyny naturalnej w Rosji pod szyldem badań psychotronicznych wówczas, ale szybko został rozpracowany przez tamtejsze środowiska bioterapeutów i uzdrowicieli i okrzyknięty nawiedzonym szarlatanem oraz sekciarzem, co nie wszyscy pamiętają, a Internetu jeszcze przecież nie było. Dziś pomija się starannie wszelkie informacje z jakiej sekty wywodzą się pomylone i w błąd wprowadzające pseudonauki i wymysły Łazariewa, chociaż kilku przywódców sekty i jej oddziałów skazano na wieloletnie więzienie w obostrzonym rygorze, zarówno w Rosji jak i na Ukrainie.  Czytaj resztę wpisu »

John Bashobora – charyzmatyczny czarnoksiężnik z Ugandy i jego sekta

John Bashobora – charyzmatyczny czarnoksiężnik z Ugandy i jego sekta 

O. John Bashobora objeżdża Polskę z rekolekcjami. 29 kwietnia 2015 roku kontrowersyjny kapłan z Ugandy jest znowu i naucza na Jasnej Górze. A w lipcu 2015 ma się odbyć powtórka z „Jezusa na Stadionie” w Warszawie. – Fenomen o. Bashobory ma miejsce tylko w Polsce – komentuje ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Kontrowersje wokół o. Bashobory biorą się głównie z tego, że przypisywane są mu wskrzeszenia ludzi i inne cuda. Prawdziwe nazwisko czarownika z Ugandy to: John Baptist Rubara Bashobora – urodzony 5 grudnia 1946 w Bushenyi − oficjalnie ugandyjski kapłan katolicki, charyzmatyk, doktor teologii duchowości, psycholog. 

John_Bashobora_CzarnoksiężnikNa stronach częstochowskiego sanktuarium jasnogórskiego, w dawnych czasach zrabowanego lokalnym słowiańskim kultom, jest informacja o rekolekcjach, które ma poprowadzić właśnie ten sekciarski duchowny – o. John Bashobora. „Katolicki charyzmatyczny kapłan z Ugandy” – tak jest przedstawiany i reklamowany. Całodzienne spotkanie z nim ma się odbyć w sali o. Kordeckiego, czyli jednej z najbardziej reprezentacyjnych na Jasnej Góry. Organizatorem jest niebezpieczne Bractwo NMP Królowej Korony Polski, ale rzekome rekolekcje kierowane są nie tylko do członków tego groźnego bractwa. Koszt? To zaledwie 40 zł od osoby.

Kulminacyjny punkt tego spotkania z ugandyjskim czarownikiem ma nastąpić wieczorem 29 kwietnia czyli około nocy czarnoksięstwa i satanizmu. Będzie to – jak napisano w programie – prowadzona przez o. Bashoborę adoracja, modlitwa o uzdrowienie i wylanie darów Ducha Świętego, chociaż w nauce katolickiej mówi się często, że w tym czasie, przy końcu kwietnia, działają jedynie moce czarnoksięskie, zatem widać termin nie jest przypadkowy, tylko celowo wybrany przez ugandyjską sektę.

Cieszyn, Białystok, Elbląg, Olsztyn, Warszawa, Zamość i Licheń. Rekolekcje kosztują po 40-80 zł. W spotkaniach uczestniczyć ma po kilka tysięcy osób. – Rok 2011 to zaledwie 600 osób, rok 2012 to już 3000 osób, a ostatnie spotkanie w 2013 roku odbyło się z udziałem 6000 osób. Groźna sekta czarnoksięska z Ugandy – ukryta sprytnie pod szyldem katolickiego kościoła – z roku na rok rośnie w siłę. Spodziewamy się, że rok 2015 może być pod tym względem przełomowy – przewidują organizatorzy z Żywca, sekta organizowana jako fundacja Magnalia Dei. I piszą o tym, że „za każdym razem na spotkaniach modlitewnych doświadczamy (…) uzdrowień, uwolnień, nawróceń i cudów”. Seanse czarnoksięskie z ugandyjskim czarownikiem, to teraz modlitwy, uwolnienia i nawrócenia. Tylko na co nawraca ludzi sekciarz i czarnoksiężnik Bashobora?  Czytaj resztę wpisu »

SRT – Spiritual Response Therapy – historia terapeutycznej sekty w skrócie

Jesienią 1985 roku, małżeństwo scjentologów dr. Clark Cameron i jego żona Sharon przedstawili Robertowi E. Detzler’owi, pastorowi kościoła narodowego, nowa metodę psychologicznej terapii religijnej. Cameronowie nazywali tą terapie „terapią efektywną”. Polegała ona na tym, że państwo Cameron eksperymentowali wahadłem, do tego mieli stworzone przez siebie, tablice zawierające osiem wyrazów, które badali u każdego klienta, by oczyścić problemy jego podświadomości. (Te osiem wyrazów można obecnie odnaleźć na tab. 4 a). Clark Cameron najbardziej był znany w USA z tego, że używał hipnozy do wprowadzania tłumu słuchaczy w trans hipnotyczny celem zakodowania im treści religijnych bądź propagandowych, co bardzo podobało się pastorowi kościoła narodowego. Państwo Cameron byli także przez lata związani z sektą amerykańskiego tzw. kościoła lucyferycznego będącego agendą amerykańskiego kościoła satanistycznego i w tych klimatach bardzo dobrze się czuli.

Lucifer-SRT

Historia uzdrawiania i zmiany życia klientów, dokonane pod wpływem oczyszczania wahadłem przez Cameron bardzo zainteresowały Roberta Detzler. Postanowił namówić państwo Cameron by zrobili dwukrotnie odczyt dla parafian w jego kościele. Przekonał również państwo Cameron do poprowadzenia kursu trwającego sześć miesięcy, wykładanego w każdą sobotę. Robert pozyskał też na ten kurs pięciu chętnych, którzy zapłacili, każdy z nich, po 2.500,00 $. Już po trzech miesiącach trwania kursu, Robert stosował tą metodę z pewnym powodzeniem i efektami. Dla swoich klientów, przede wszystkim parafian swojej sekty. Zanim skończył się ten kurs, były już poprawione i stworzone następne tablice, jak i opracowana teoria, ze przy każdym oczyszczaniu muszą być zawsze oczyszczane i odprowadzane istoty bezcielesne.

Spiritual Response Therapy lub SRT jest rzekomo skrupulatnym procesem badania zapisów podświadomości i duszy, aby odkryć i uwolnić ukryte bloki naszego zdrowia, szczęścia czy rozwoju duchowego. Pastor Robert E. Detzler razem z dr Clarkiem i Sharon Cameron rozpoczęli w 1986 roku pierwsze prace nad systemem sekty, który nazwali “Response Therapy”. Wykorzystywali wahadełko jako środek komunikacji z ich podświadomością w celu odnalezienia bloków dotyczących różnych problemów, które w życiu napotykali. Metoda ta cały czas ewaluuje i rozwija się od prawie 20 lat, a w Polsce też mamy kilkanaście tego rodzaju rodzimych produktów, które tak samo słabo sprawdzają się w praktyce, jak chociażby polska sekta terapeutyczna o nazwie regresing.

Drugi kurs, poprowadzony jeszcze przez sekciarskich Cameron’ów, był pod nazwa „Instytut badania Państwa stresu”. Odbył się w Kalifornii i miedzy innymi uczestnikami, była tam Mary Ann i Mary Marie Satterlee (dzisiejszy członek zarządu amerykańskiej sekty Spiritual Response Association). Robert rozwijając tę metodę poszerzył ilość i jakość tablic, a następnie całą swoją pracę zawarł w książce, „Your Mind Net“, czyli „Siatka twoich myśli”, wydanej w marcu 1988 roku. Następną książką napisaną przez Roberta była „The Freedom Path“, czyli „Droga do wolności“. W maju 1989 roku postanowił Robert oddać się całkowicie pracy SRT i wystąpił z kościoła tworząc swoją własną sektę. W tym mniej więcej czasie stworzył już 18 tablic i grupę ludzi z nim współpracującą. W styczniu 1990 roku Robert podróżował po całych USA i prowadził prelekcje, kursy i warsztaty celem werbowania do swojej nowej sekty. W maju 1991 roku została ugruntowana fundacja o nazwie Spiritual Response Association w stanie Washington, jako religijna organizacja czyli jako nowa amerykańska sekta biznesowa żądna zarabiania na wahadlarstwie i rzekomym uzdrawianiu.  Czytaj resztę wpisu »

Czy Facebook to niebezpieczna sekta?

Sekciarski Facebook morduje wirtualne profile 50 tysięcy ludzi dziennie!

Stop Facebook

Stop Facebook

Wiele jest głosów krytycznych, a nawet ostro krytycznych na temat portalu Facebook, jednak w języku polskim stosunkowo niewiele, gdyż polscy użytkownicy jakby nie czytali w innych językach w tym w języku angielskim, gdzie Krytyka Facebook’a ma nawet swój artykuł w Wikipedii. Wypełniając tę lukę proponujemy trochę wątków krytycznych o traktowaniu użytkowników przez administrację portalu Facebook i jej powiązaniach z niebezpiecznymi lub co najmniej wątpliwymi sektami stosującymi podwójne standardy etyczne czy raczej nieetyczne. Nie wszyscy internauci mają wiedzę i możliwości aby napisać solidny krytyczny artykuł na temat poważnych nadużyć i przestępstw administracji portalu Facebook jakich dopuszcza się on na swoich użytkownikach, generalnie z powodu wyznawania sekciarskich ideologii. Przy okazji historia powstania portalu Facebook, trochę o życiu Marka Zukerberga oraz niebezpiecznych sektach z amerykańskich uniwersytetów.

Ucieczka z Facebooka albo zasady internetowej higieny!

W 2013 roku na rynku mobile najbardziej widoczna była walka o prym wszelkiego rodzaju komunikatorów typu WhatsUp, SnapChat, Messenger, ponieważ Facebook nagle zorientował się, że ludzi zaczyna przytłaczać korzystanie z ich serwisu. Szczególnie wśród młodszych użytkowników zarysował się trend masowej ucieczki z Facebooka na rzecz komunikatorów mobilnych. Odsetek młodych, którzy wskazali Facebooka, jako najważniejszy dla nich portal społecznościowy w ciągu pół roku spadł z 42% (badanie z jesieni 2013) do 33% [wiosna 2014] i dalej spada…

Tylko w pierwszej połowie 2013 roku 11 milionów użytkowników zlikwidowało swoje strony i profile na portalu społecznościowym Facebook. Według danych sondażowych, około połowa z nich tłumaczy to obawą o zachowanie prywatności w internecie. Impulsem do likwidacji swoich kont internetowych były doniesienia o monitoringu i permanentnej inwigilacji, który prowadzi w internecie Agencja Bezpieczeństwa Narodowego Stanów Zjednoczonych czyli NSA oraz inne bezpieki. Według ekspertów, taki odpływ użytkowników zmusi właścicieli portali społecznościowych do zastanowienia się nad sensem tak ścisłej współpracy z służbami specjalnymi. „Wirtualne samobójstwo” – tak ochrzcili nowy trend dziennikarze. Prawie dziewięciu milionom osób w USA i dwóm milionom w Wielkiej Brytanii nie było żal swoich fotografii, filmów wideo oraz innych informacji, które gromadzili na swoich kontach na Facebooku. Nie policzono niestety użytkowników z wielu innych krajów w tym Rosji, Niemiec czy Francji oraz Polski. Brytyjska „The Daily Mail” w ostatnich dniach września 2013 roku publikowała wyniki sondażu, przeprowadzonego przez Uniwersytet Wiedeński. Jak wyjaśniono, użytkownicy opuszczali Facebook już wcześniej: swoje badania Austriacy przeprowadzali trzy lata temu. Jednak już wtedy większość badanych – 43 % – przyznała, że odchodzą z portalu, ponieważ obawiają się, że w internecie naruszona zostanie ich prywatność. Na drugim miejscu było niezadowolenie z kiepskiego funkcjonowania serwisu i chamskie traktowanie przez administrację Facebooka. Wśród innych przyczyn pojawiała się niechęć do bezsensownych rozmów i strach przed uzależnieniem od portalu społecznościowego. Jednak w ciągu ostatnich trzech lat problem nie zniknął, a można nawet powiedzieć, że nabrzmiał, zauważa kierownik grupy, która przeprowadzała badanie, profesor Uniwersytetu Wiedeńskiego Stefan Stieger.

To po prostu zbieg okoliczności, że artykuł w „The Daily Mail” pojawił się właśnie teraz, kiedy aktualnym tematem są związki Facebooka i Microsoftu z NSA, ale czas pokazuje, że problem pozostaje aktualny. Wówczas, trzy lata temu (w 2010 roku), w związku z niezadowoleniem wielu użytkowników opuściło Facebook, a teraz znów obserwujemy coś podobnego. Powodem pierwszej fali odejść z Facebooka była mętna wypowiedź właściciela serwisu Marka Zuckerberga, że ludzie mają nieco przestarzałe pojęcie o prywatności w internecie. W 2013 roku użytkownicy portali społecznościowych z pomocą byłego pracownika NSA Edwarda Snowdena otrzymali konkretną informację: „Wielki Brat” śledzi was, wykorzystując skomplikowane programy oraz cały zespół pracowników informatyki śledczej. Oczywiście, po takich rewelacjach portal opuściły miliony ludzi. Wprawdzie nie we wszystkich państwach zagrożenie monitoringu i utraty prywatności zostały przyjęte poważnie. Jak pokazało badanie przeprowadzone na stronie internetowej Głosu Rosji, w Niemczech swoje konta skasowało zaledwie 10 % respondentów, a 16 % zaczęło z większą ostrożnością podawać swoje dane. Wśród frankojęzycznych użytkowników strony 13 % już zlikwidowało swoje konta, a 23% zamierza to uczynić. Anglojęzycznych użytkowników perspektywa monitoringu przestraszyła bardziej – już 57 % „uśmierciło” swoje profile na Facebooku. Wśród Rosjan tylko 4 % respondentów zlikwidowało swoje strony. Daje to jednak obraz poważnej redukcji dochodów portalu społecznościowego jakim podaje się być Facebook.  Czytaj resztę wpisu »

Katolicyzm – sekciarstwo imperialnych księży

Katolicyzm – sekciarskie zachowania księży

Katolicka inkwizycja morduje

Katolicka inkwizycja więzi i morduje

Kolejne paranoiczne i pieniaczo agresywne ataki kolejnych katolickich duchownych oraz kościelnych watykańskich aktywistów, afery pedofilskie, paranoiczna obrona zygot, walka z aborcją czy zapłodnieniem In Vitro oraz liczne kościelne przekręty finansowe zmuszają do refleksji nad istotą katolicyzmu jako zjawiska społeczno-politycznego. Sekta katolicka powstała w 1054 roku (schizma wschodnia) w wyniku oderwania się od dotychczasowego tradycyjnego chrześcijaństwa, które z kolei od początku było liberalną sektą judaizmu, gdyż przyjmowało wyznawców nie będących dotychczas żydami z wyznania ani urodzenia. Od początku stała się sektą polityczną w rękach pogrobowców imperium rzymskiego, stąd nawet oficjalnie sekta nazwała się rzymsko-katolicką. Początki schizmy wschodniej, która dokonała się ostatecznie w 1054 sięgają drugiego soboru nicejskiego w 786 roku. Trzeba powiedzieć, że pod koniec VIII wieku w wyniku licznych herezji w jakie popadały kościoły na terenie resztek imperium rzymskiego, wyłoniła się ostatecznie sekta katolicka.

W XVI wieku w wyniku Reformacji z katolicyzmu wyłoniły się liczne sekty religijne ogólnie nazywane sektami protestanckimi, co spowodowały dalsze podziały i rozłamy sekciarskie w samej sekcie katolickiej. Pierwsze poważniejsze oskarżenia o odejście kościoła rzymskiego w zachodniej części Imperium Romanum od czystości kultu chrześcijańskiego pojawiały się już od V wieku ery chrześcijańskiej, kiedy to w 476 roku rozpadło się praktycznie Cesarstwo Rzymskie, a powstałymi na jego gruncie państwami próbowali zarządzać kolejni biskupi Rzymu uważając się za spadkobierców i następców rzymskich imperatorów. Niestety było to imperium teokratyczne oparte na źle pojętej religii państwowej, która z czasem przekształciła się w sektę rzymsko-katolicką.

Sekta katolicka od początku swojego istnienia była agresywna, prozelicka, inkwizycyjna i najbardziej zajęta niszczeniem oraz mordowaniem wszelkiej konkurencji religijnej czemu generalny sprzeciw wyrazili reformatorzy protestanccy w XVI wieku i później. Ostateczny kres krwawym zbrodniom sekciarskiego kościoła katolickiego położyła Wielka Rewolucja Francuska. Sekta katolicka ciągle uzurpuje sobie prawo do reprezentowania całego chrześcijaństwa od którego się odłączyła tworząc swoją watykańską sektę na gruzach imperium rzymskiego, steruje wojnami pomiędzy sektami pochrześcijańskimi, między chrześcijaństwem a islamem, organizuje przestępcze nagonki i kampanie oszczerstw przeciwko wszystkim wyznaniom religijnym niechrześcijańskim i niekatolickim na terenach swoich wpływów. W Polsce sekta rzymsko-katolicka brutalnie zwalcza kilkadziesiąt organizacji mniejszości wyznaniowych, a w latach 1989-2014 spowodowała zniszczenie ponad 100 nowo powstających ruchów religijnych i wyznaniowych, częstokroć rujnując życie i zdrowie ich liderom i duchownym. Od zarania swojej działalności rozłamowej w chrześcijaństwie sekta katolicka przejawia skłonności do popełniania wszelkich zbrodni, w tym ludobójstwa, gwałtu i pedofilii.  Czytaj resztę wpisu »

Sekty katolickie werbują latem

Sekty katolickie werbują latem!

Osoby wrażliwe, religijne, czasem mające problemy życiowe najczęściej stają się ofiarami katolickich i chrześcijańskich sekt. W czasie wakacji wzrasta aktywność tak zwanych katolickich i chrześcijańskich grup kultów destrukcyjnych, które szukają nowych członków. Poprzez ulotki, telefony, maile starają się zachęcić do przyjścia na spotkania dotyczące na przykład spraw medycznych, czy naukowych. Jak ostrzega Dariusz Miziołek z Podkarpackiego Centrum Edukacji Nauczycieli – katolickie i chrześcijańskie sekty używają technik watykańskiej psychomanipulacji, by zawładnąć umysłem potencjalnej ofiary. W żadnym wypadku nie należy podawać swoich danych, ani numeru telefonu, czy adresu. Na Podkarpaciu do specjalistów pomagających w wychodzeniu z chrześcijańskich i katolickich sekt rocznie zgłasza się około 30 – 40 osób. 

Boże! Chroń mnie przed katolikami!

Boże! Chroń mnie przed katolikami!

Do łódzkiej Fundacji Przeciwdziałania Uzależnieniom i Patologiom Katolickim miesięcznie zgłasza się od pięciu do sześciu osób, skarżących się na grupy, mające zły wpływ na nich lub na bliskim. Wiosną niepokojące sygnały napłynęły spod Łodzi. W małej miejscowości mieszka kobieta, twierdząca, że utrzymuje kontakty z istotami katolickimi w „niebiosach”. Zgromadziła wokół siebie grupę zwolenników. Przychodzili do niej z prośbą o życiowe rady i przekazanie głosów „od Maryji i Jezusa”. Katolicka energia miała też pomagać w leczeniu. Dziwne zwyczaje zaniepokoiły rodziców związanej w grupą Moniki. Odseparowali ją od wyznawców nowej katolickiej sekty. Nie wiedzieli jednak, że wśród nich miała ukochanego. Łukasz nie mógł się pogodzić ze zniknięciem dziewczyny i odebrał sobie życie, jak to bywa w katolickich czy chrześcijańskich, marginalnych sektach.

O tym, że takie katolickie, maryjne czy jezusowe grupy są niebezpieczne, są przekonani polscy badacze katolickich sekt. Ich zdaniem sekty katolickie są jednym z głównych niebezpieczeństw, czyhających latem na normalnych ludzi. Według cytowanych przez badaczy katolickich sekt obliczeń, na terenie Polski „działa około 350 katolickich sekt, do których należy nawet do 300 tysięcy ludzi, a ich wpływom ulegać może nawet milion osób. Z pewnością do nich trafia część spośród kilkunastu tysięcy osób, które rocznie uznaje się w Polsce za zaginione” – piszą badacze katolickich sekt.  Czytaj resztę wpisu »

Uwalnianie od czarnoksięstwa kościelnych sekt

Uwalnianie się od czarnoksięstwa kościelnych sekt

Katolicki egzorcysta

Katolicki egzorcysta

Jak wiadomo, w całej historii chrześcijańskiego kręgu kulturalnego, księża, biskupi i prałaci oraz inni oficjele kościelni, także protestanccy pastorzy używali czarnej magii do zwalczania swojej konkurencji. Kościół rzucał i ciągle rzuca swoje czarno-magiczne klątwy (anatemy, ekskumeniki) na osoby zajmujące się duchowością i mistyką, uzdrawianiem czy oświeceniem, a także jeszcze bardziej na wszelką duchową i wyznaniową konkurencję czyli na mniejszości wyznaniowe oraz ateistów i agnostyków. Każdy człowiek zajmujący się studiowaniem innych niż katolickie wyznań i wiar, w tym rodzimowierstwem, boskim okultyzmem, ezoteryką, hermetyzmem, gnozą, magią, wiedzą tajemną, wschodnimi sztukami walki, wschodnimi filozofiami (taoizm) poddawany jest katolickim i chrześcijańskim klątwom czarno-magicznym, które księża i pastorzy nazywają zwykle ‚egzorcyzmami‚. Już wieki temu eksperci od rozwoju duchowego, mistyki, gnozy, hermetyzmu, białej magii, okultyzmu i ezoteryki wskazywali, że przed działaniami innych złych czarnoksiężników trzeba się chronić, bronić, uwalniać i zabezpieczać.

Ludzie praktykujący metody rozwoju duchowego, uzdrawianie, mistykę, gnozę, białą magię, szamanizm czy hermetyzm zwykle stosują jakieś energetyczne zabezpieczenia przed spodziewanymi atakami czarno-magicznymi, jednak rzadko, stanowczo zbyt rzadko owe duchowe i magiczne ochrony stosują przeciwko czarciemu duchowieństwu chrześcijańskiemu, a w Polsce szczególnie przeciwko duchowieństwu katolickiemu, zielonoświątkowemu i baptystycznemu, bo to akurat najczęstsze znane źródła czarno-magicznych ataków modlitewnych na dobrych Uzdrowicieli, Białych Magów, Szamanów i Ezoteryków, Słowian czy ogólnie na osoby zajmujące się wiedzą tajemną, duchową, oświeceniową, religią słowiańskich przodków. Co ciekawe, nawet zielarze czy przedstawiciele medycyny naturalnej, w tym radiesteci, na co dzień cieszący się poparciem i przychylnością jakiegoś lokalnego księdza katolickiego, powinni dbać o energetyczną i psychiczną obronę przed zaślepionymi swoim fanatyzmem przedstawicielami kościelnych bojówek modlitewnych, które obrały sobie za zadanie zniszczenie w okolicy wszystkiego, co trąci naturalną medycyną, bioterapią, zielarstwem, wróżbiarstwem, okultyzmem, sztukami walki rodem z dobrych filozoficznych i mistycznych tradycji wschodu, białą magią czy szamanizmem. Działania takie podejmuje przynajmniej kilku księży i liczna grupa egzorcystycznie-modlitewna na szczeblu każdego dekanatu, a bywa, że dodatkowo w wielu parafiach są osobne takie inicjatywy, których suma wytwarza ogromną ilość jadowicie szkodliwej, toksycznej energii psychicznej.

Na brutalne czarnomagiczne ataki chrześcijańskie, w tym katolickie, najbardziej narażone są osoby, które prowadzą jakieś grupy, szkoły czy kursy w których naucza się alternatywnych metod uzdrawiania, wiedzy tajemnej, okultyzmu, białej magii lub jakichkolwiek dziedzin wiedzy ezoterycznej, nawet astrologii, zabawowego wróżbiarstwa czy numerologii. Z powodu czarnomagicznych ataków kościelnego aktywu i jego złoczynnych aktywistów oazowych mogą się pojawiać rozmaite problemy zdrowotne, życiowe, rodzinne, a także zaburzenia psychiczne lub nawet śmierć. Ogólnie, jeśli pojawiają się oznaki ataku czarnomagicznego w postaci magicznych znaków czy dolegliwości nietypowych i niepoddających się leczeniu lub nawracających, a osób z najbliższego otoczenia nie identyfikujemy jako źródła owego demonicznego ataku kościelnego, wtedy na pewno należy podjąć działania odsyłania czy blokowania czarnomagicznego wpływu uroków i klątw kościelnych.  Czytaj resztę wpisu »

Tebah – sekta seksualnych skandali i mordowanie dzieci

Sekta Tebah

Tak zwani Misjonarze z Mariannhill, inaczej sekta Tebah, to zgromadzenie zakonników, które powstało w 1882 w Afryce Południowej. – Nie podlegają bezpośrednio pod nas, tylko pod Watykan – twierdzi rzecznik sosnowieckiej kurii katolickiej. Zgromadzenie zaczęło działać w Polsce w 1995 roku. Obecnie istnieją dwa domy sekciarskiej wspólnoty – w Czeladzi i Kalwarii Zebrzydowskiej. Nazwa Tebah z hebrajskiego oznacza Arkę, rozumianą jako miejsce schronienia, spotkania z demonem Panem, nabrania sił.

Czy Kuria Diecezjalna miała sygnały o tym, że najlepsza koleżanka matki Madzi – która też należała do sekty Tebah – zaszła w ciążę z duchownym tej wspólnoty? – Nic nam nie było wiadomo o ciąży i o tym, co się tam wydarzyło. Takie sytuacje jednak zdarzają się. W ostatnich latach mieliśmy pojedyncze przypadki, że księża czy zakonnicy musieli z takich powodów rezygnować z posługi. Czasem przenoszeni są na inną parafię – wyjaśnia ks. Jarosław Kwiecień, rzecznik kurii katolickiej. – Jeżeli ten człowiek zawinił, to powinien szukać pracy, żeby utrzymać rodzinę i zrezygnować z habitu na rzecz świeckiego stanu – dodaje. Wiadomo, że czasem zdesperowane matki oddają sprawy do sądu, gdy duchowny nie chce łożyć na dziecko. Jak nam powiedział jeden z sędziów, wtedy pozywa się księdza, ale sąd najczęściej zasądza alimenty od kurii. 

Sekta-Tebah_Matka-Magdy

Okazuje się, że skandal z ciążą przyjaciółki Katarzyny Waśniewskiej nie był wielką tajemnicą w Sosnowcu. W każdym razie niektórzy wiedzieli, że ojcem ma zostać zakonnik, uchodzący za religijnego herszta zakonnego we wspólnocie czy raczej sekcie Tebah. Gdy koleżance matki Madzi urósł brzuch ciężarna opowiedziała przyjaciółkom o wszystkim. O tym, kim będzie ojciec dziecka wiedziała przyszła babcia. W sekcie Tebah Katarzyna Waśniewska i jej koleżanka uczyły się moralnego życia pod opieką duchownego, który niebawem ma zostać ojcem. Jakie jest prawdziwe oblicze moralności sekty Tebah chyba nie trzeba objaśniać.

Oficjalnie, „Tebah to wspólnota religijna ludzi, którzy do swojej codzienności zapraszają Jezusa, to ludzie, którzy szukają prawdziwego szczęścia, właściwej drogi” – te piękne słowa to motto wspólnoty, która działa przy klasztorze w Czeladzi. Trudno się dziwić, że wspólnota przyciąga młodzież – także tę zagubioną, która szuka własnej drogi życiowej. Katarzyna Waśniewska, matka zamordowanej małej Madzi z Sosnowca trafiła do wspólnotowej sekty katolickiej jeszcze w liceum, kiedy została zwerbowana. Spędziła w niej dwa lata. I – sądząc po licznych zdjęciach, które zamieściła w Internecie – aktywnie udzielała się w Tebah jako tzw. moderatorka sektowa. Na fotografiach z tego okresu widać, jak skupiona, w długiej białej szacie służy do mszy jako ministrantka. Warto pamiętać, że na przełomie roku 2012/2013 okazało się, że Katarzyna Waśniewska sama własnymi rękami zamordowała swoją córkę Madzię. Oto do czego może prowadzić przynależność do katolickich sekt i puszczanie się z katolickimi zakonnikami. Warto potępiać sektę Tebah i domagać się kasaty tej sekty, której członkinie żyją niemoralnie i stają się morderczyniami własnych dzieci…  Czytaj resztę wpisu »

DEON – Nie zabierze ciebie ani UFO ani Jezus Adwentu

Pojawienie kolejnej kato-sekty w Lublinie już nawet nie dziwi 

Sekta DEON - Lublin

Uwaga Sekta DEON z Lublina

W Lublinie powstała kolejna sekta z grupy niebezpiecznych kultów piorących mózgi i stosujących psychomanipulację. W internecie sekta występuje pod nazwą DEON, a jej samozwańczym „biskupem” jest podający się za teologa i pedagoga oraz naukowca Dariusz Hryciuk, określając siebie raz jako rzekomego koordynatora CPP i Społeczności DEON, a innym razem jako półmesjasz i wybraniec kosmosu. Jedno w tym jest pewne, że Dariusz Hryciuk jest przywódcą jednej z najbardziej bezwzględnych sekt i szeroko korzysta z ludzkiej naiwności w dziedzinie religijnej i duchowej. Wakacje sprzyjają naborowi do grup (pseudo) katolickich, które jedni nazywają kato-sektami lub info-sektami (rzekomo tylko informują, w rzeczywistości mózgi piorą), inni nowymi ruchami religijnymi w katolicyzmie lub dewiacjami Kościoła. Według doniesień lokalnej prasy i wiewiórek kolejny szturm na Polskę szykują frankistowscy opusdeiści z ich ideologią podszytą frankistowskim faszyzmem. Mamy się już bać kolejnego Majdanka w Lublinie?

Najpierw uzgodnijmy: zwrot „katolicka sekta” jest niepoprawne politycznie, źle się kojarzy, bo rzekomo kogoś dyskryminuje. Używamy określenia – katolickie ruchy psychomanipulacyjne, czyli takie, które wykorzystują techniki manipulacyjne wyuczone na teologii katolickiej wobec innych ludzi. Grupy ultra katolickie stanowią realne zagrożenie społeczne, ponieważ oddziałują destrukcyjnie – psychicznie, fizycznie i materialnie na swoich naiwnych, acz zwykle prostodusznych członków. Raport Cottrella, sporządzony na polecenie Parlamentu Europejskiego, ten fakt potwierdza i wylicza najbardziej aktywne katolickie grupy psychomanipulacyjne w Unii Europejskiej. W czołówce jest Opus Dei i dominikanie. W Lublinie działa sekciarska Psychomanipulacja i Tolle czyli CPP Królaka, a także DEON – nowa bardzo niebezpieczna sekta Dariusza Hryciuka, odgałęzienie destrukcyjnej grupy CPP Pawła Królaka. Dużo jest mormonów – ci akurat są pokojowo nastawieni i o nich śmiało można powiedzieć, że w Polsce są nowym ruchem religijnym, niegroźnym nawet jak uprawiają poligamię. Czy są już tajemniczy opusdeiści – nie wiemy, ale jeśli dotarli do Polski, to może i do Lublina. Tych skrajnych grup przybywa, są coraz bardziej widoczne i szkodliwe. Mają coraz bardziej absurdalne i pokręcone doktryny. Jedne wykorzystują elementy adwentystyczne, inne korzystają z motywów chrześcijańskich, przeinaczając je na własny użytek. Jeszcze inne mieszają różne doktryny z satanistycznymi wierzeniami włącznie.

Czytaj resztę wpisu »

LATO BEZ SEKT I PEDOFILII

Uwaga! Lato bez sekt i pedofilii

Akcja Lato bez sekt! Lipiec i sierpień od kilkunastu lat kojarzone są z większą aktywnością ultra katolickich ruchów parareligijnych i sekt oazowych. Ich członkowie nie mają napisane na czole, że są niebezpieczni, a słowo oaza wydaje się znajome i bezpieczne. Czy już wiemy o nich dostatecznie dużo, by ustrzec się przed stosowanymi przez nie pułapkami? Sekty katolickie niewiele się od siebie różnią. Jedne zapowiadają rychły koniec świata, inne uzdrawiają z nieuleczalnych chorób w czasie katolickich mszy, agitują politycznie przeciw aborci i swej konkurencji, jeszcze inne, jak sekta w Tyńcu oferują rozwój osobowości, pseudo medytację „zen” i osiągnięcie harmonii wewnętrznej. Wszystkie odrywają od rodziny i dzieci, czyniąc z siebie jedyne środowisko życia osaczonego. Trudno jest wrócić do rzeczywistości z za murów klasztoru katolickiego, o czym wiedzą najlepiej wszyscy i, którzy z tego wyszli. Przy pomocy technik psychomanipulacji sekty katolickie podporządkowują sobie młodych ludzi i wykorzystują ich do mnożenia majątku sekty i jej przywódców – kardynałów, biskupów, opatów, moderatorów oazowych etc.

Złe-Szkodliwe-Kulty-Sekty

„Czas wakacji, to czas szczególnej aktywności różnego rodzaju sekt katolickich” – ostrzegał w porannej rozmowie Radia Merkury doktor Andrzej Szydlak z UAM. Na działanie sekt katolickich, najbardziej narażeni są młodzi ludzie, którzy spędzają wakacje na oazach i koloniach parafialnych bez rodziców i którym często brakuje pieniędzy nawet na jedzenie. Andrzej Szydlak dodaje, że sekty katolickie próbują wpłynąć na młodych ludzi również poprzez organizowanie bezpłatnych kursów i obozów językowych oraz różnego rodzaju sesji rekolekyjnych. Ważne, by rodzice przed wysłaniem dzieci na wakacje porozmawiali z nimi o możliwych zagrożeniach ze strony oaz, kleru, pedofilii. Jeśli problem pojawi się po powrocie dziecka – pomocy trzeba szukać w specjalistycznych poradniach psychologicznych. W przypadku pedofilii ze strony księdza, zakonnicy czy wikarego należy najlepiej zgłosić fakt pisemnie do redakcji tygodnika „Fakty i Mity”, który specjalizuje się w rejestrowaniu takich zdarzeń, doradztwie oraz pomocy prawnej w wielu wypadkach.

W roku 2011 niebezpieczna sekta OKOpS, w tym szef tej groźnej sekty oraz jej członkowie wyjątkowo brutalnie i napastliwie uprawiają tzw. stalking sądowy na polskich artystach scenicznych. Sekta OKOpS pod Rysiem Nowakiem wznieca fikcyjne, oparte na paranoicznych pomówieniach i najprawdopodobniej łapówkach – sprawy sądowe. W Warszawie przeciwko Dorocie Rabczewskiej znanej jako Doda Elektroda, a w Gdyni przeciwko liderowi jednego z najpopularniejszych zespołów muzycznych świata, Adamowi Darskiemu znanemu jako „Nergal”. Członkowie niebezpiecznej sekty OKOpS jak widać mają wpływy wśród sędziów i prokuratorów. Jest to wyjątkowo groźne i niebezpieczne, że sądy zajmują się więzieniem i represjonowaniem polskich artystów czy mniejszości wyznaniowych w XXI wieku z powodu tego, że tak chce lider jednej z najbardziej niebezpiecznych sekt w Europie, do jakich zalicza się OKOpS – ze swoim hipnotyzującym wyznawców liderem Ryszardem Nowakiem.

Trzeba do Sejmu, w ramach akcji „Lato bez sekt i pedofilii” zgłosić projekt ustawy zakazującej groźnym liderom katolickich sekt wnoszenia do prokuratur oraz sądów jakichkolwiek spraw przeciwko artystom i twórcom scenicznym, pisarzom, poetom oraz mniejszościom wyznaniowym niekatolickim, które w Polsce i tak są prześladowane przez członków katolickich sekt z Wydziału Wyznań MSWiA, którzy w większości sami należą do sekty Opus Deo oraz do sekty Zakon Maltański. Sejm powinien zająć się niebezpiecznym i wstydliwie zamiatanym pod dywan w Polsce skandalem pedofilskim w Kościele i szczególnie w wielu sektach ultra katolikich, które swoje dewiacje ukrywają pod PR bojówkarskiej nieomal działalności politycznej, jak krzyżowanie Sejmu, Pałacu Prezydenckiego, Smoleńska czy wyniszczanie około stu mniejszości religijnych, które MSWiA terroryzuje od 1992 roku!

Lato bez sekt i pedofilii!

Posłuchaj radia internetowego na stronie tygodnika „Fakty i Mity”.

http://faktyimity.pl

Niebezpieczne satanistyczne kato-sekty

Wychodzenie z katolickiej sekty satanistycznej

Stop niebezpiecznym sektom katolicko-satanistycznym

Stop niebezpiecznym sektom katolicko-satanistycznym

Bodźcem wstępowania do katolickich sekt satanicznych takich jak Opus Dei, Effatha, KANA, CPP – Tolle, OKOpS, Fronda, Michaelinum, Radio Maryja (RM), Ruch Obrony Rodziny i Jednostki (RORiJ) czy Civitas Christiana (CCh), może być fascynacja mistycyzmem katolickim i przebywanie w parafialnych środowiskach oazowych czy różańcowych. Niejednokrotnie motywem jest przekonanie, że zaprzedając się diabłu maryjnemu, można osiągnąć różne materialne korzyści. Przyczyną zejścia na drogę katolickiego satanizmu jest zwątpienie w potęgę dobra i skłonienie się ku złu, które stwarza pozory atrakcyjności i błyskotliwości. Nierzadko przyczyną jest zagubienie i niedowartościowanie, zranienie psychicznie, brak seksu lub po prostu nuda.

Rozpoznanie wpływów kato-satanizmu opiera się na obserwacji zewnętrznej postawy danego człowieka. Trzeba zwrócić uwagę na zmiany osobowościowe, takie jak: ochłodzenie relacji z otoczeniem, nowe znajomości, tajemniczość, antysekciarstwo, inkwizytorstwo, różańcowość maryjną, agresję względem siebie, rodziny i innych. Częste (ale niekonieczne!) są zmiany w wyglądzie np. zapuszczanie włosów i noszenie czarnej odzieży w kolorze habitu księdza czyli sutanny. Kato-satanista zaprzestaje normalnych praktyk religijnych takich jak medytacja oraz przejawia agresję lub lekceważenie wobec świętości i utrwalonych wartości etycznych. Częste jest zainteresowanie mistycyzmem katolickim, co uwidacznia się m.in. rysowaniem katolicnych znaków i noszeniem amuletów typu różaniec maryjny, rybka w kółu czy krzyżyk z powieszonym trupem żyda Jezusa. Typowy objaw to autokreacja na ludzi silnych psychicznie i otwartych umysłem filozofów, demonstrowanie własnej niezależności i wyższości nad innymi, politykowanie, zadowolenia z siebie i życia w kato-satanistycznej sekcie.

Pomoc dla ofiar rzymsko-katolickich i innych katolickich sekt satanistycznych powinna iść jednocześnie w kilku kierunkach. W myśl zasady: Lepiej zapobiegać, niż leczyć należy czuwać nad prawidłowym rozwojem duchowym młodzieży. Trzeba zastanowić się nad tym, czy poświęca się im wystarczającą ilość czasu, czy młodzież uczy się prawidłowego wegetariańskiego odżywiania, czy uczy się medytować i jest należycie uświadomiona w sprawach rozwoju płciowego. Czy okazuje się miłość i pomoc w codziennych problemach? Czy jest wspólna medytacja rodzinna oraz rozmowy o Bogu i o osobistym doświadczniu Boga, sacrum? Bardzo pomocny będzie kontakt z Guru lub jakimś mistrzem medytacji i życia duchowego, a także poradnią dla osób zagrożonych przez pedofilię katolickich księży satanistycznych.

Należy zapoznać się z fachową literaturą, opisującą ideologię i mechanizmy oddziaływania danej organizacji sataniczno-katolickiej typu Opus Dei czy Effatha. Trzeba uzmysłowić zagrożonej katolickim satanizmem osobie metody manipulacji i psychomanipulacji i wielorakie niebezpieczeństwa grożące ze strony katolickiego satanizmu. Ważne jest podtrzymywanie kontaktów poprzez włączanie do życia rodziny, by chronic przed odizolowaniem się od reszty, nadanie obowiązków i uczenie dyscypliny. Wokół tej osoby należy stworzyć środowisko żywej praktyki rozwoju duchowego, bioterapii czy psychoterapii ale przy tym nie można zmuszać rekonwalescenta do modlitwy lub medytacji. Często wystarczy informacja albo pół godziny spokojnych mantr hinduistycznych czy buddyjskich.

Bardzo pomocny może okazać się kontakt z poradniami zajmującymi się problematyką pedofilii księży i zakonnic, molestowania w kościele katolickim, np. za pośrednictwem ogólnopolskiego serwisu http://www.sekty.wordpress.com. Jeśli członkowie katolickiej sekty próbują wpłynąć na daną osobę poprzez perswazję, groźby, uzależnianie narkotykami warto prosić o pomoc policję. Należy do minimum ograniczyć kontakty zagrożonej osoby ze światem zewnętrznym i ostrzec ją o możliwości prób ponownej indoktrynacjii ze strony proboszcza, wikarego czy katechety satanistycznej sekty katolickiej. Jeśli wskutek uczestnictwa w katolickiej sekcie satanicznej występują nękania diabelskie lub niewytłumaczalne zjawiska w otoczeniu, należy skontaktować się z egzorcystą świeckim za pośrednictwem najbliższej strony internetowej. Wszelkie pozostałości po uczestnictwie w kato-sekcie (materiały informacyjne, książki katolickie, przedmioty służące do rytuałów maszlanych, amulety jak krzyż z trupem, brewiarze, mszalniki, kolędniki, krucyfiksy, wino mszalne, opłatek, napisy czarnoksięskie typu K.M.B., itp.) należy zniszczyć tak, by nie nadawały się do użytku i wyrzucić.

Groźne sataniczne kato-sekty

atakują terapeutów ofiar pedofilii i przemocy

Istnieje pewne ryzyko w leczeniu ofiar katolicko-satanistycznych praktyk mszalnych i oazowych. Ostatnie opracowanie dr Nancy Perry mówi, że 10 procet terapeutów leczących te przypadki było straszone lub atakowane przez kato-satanistyczne grupy i oazy, do których kiedyś należeli ich pacjenci! Do najgłośniejszych ataków liderów groźnych satanicznych kato-sekt dochodzi nie tylko w USA, ale także w Polsce, gdzie kato-sekty ze swych stron typu CPP, KANA czy OKOpS obrzucają błotem i odgrażają się wszystkim liderom prowadzącym terapie dla ofiar molestowania seksualnego dokonywanego przez księży czy katechetów!

Typowe praktyki rzymsko-katolickiego satanizmu, jak zbiorowe gwałty na dzieciach, składanie ofiar z dzieci, rozczłonkowywanie ich, picie ich krwi, itd., pojawiają się w historycznej literaturze jedynie w związku z krwawymi mordami i pogromami, które katolicka czarna władza czy większość starała się usprawiedlić oskarżaniem Żydów lub mniejszości o czyny najgorsze z możliwych do wyobrażenia. Różne oskarżenia o kato-diabelskie praktyki jak pedofilia księży nie są więc tym samym.

Czytaj resztę wpisu »

ABC WIEDZY O SEKTACH I KULTACH KATOLICKICH

PODRĘCZNIK- ABC O SEKTACH I KULTACH

Członkowie katolickich sekt i kultów są zwykle nietolerancyjni a czasem agresywni wobec inności, różnorodności a swoją doktrynę, formy kultu i religijności uważają za jedynie słuszne. Do swojej grupy katolickiej starają się zdobyć nowych członków skłaniając ich do porzucenia religii (prozelityzm) a nierzadko do opuszczenia ich rodzin i środowiska. Postawa sekciarska nie dotyczy tylko członków katolickich sekt ale praktycznie każdego człowieka, jeśli jest on fanatyczny i nietolerancyjny wobec innych, niezależnie od przynależności do wyznania chrześcijańskiego.

Werbunek do katolickich sekt prowadzony jest zwykle metodami nieetycznymi. Zwykle wobec nowego adepta sekta katolicka stosuje manipulację, aby ukryć prawdziwy cel zainteresowania nim. Aranżuje się „przypadkowe” spotkanie, okazuje „bezinteresowną” miłość, a członków kato-sekty przedstawia jako wspaniałych i wyjątkowo dobrych ludzi. Ta pozorna bezinteresowność, katolickie „bombardowanie miłością”, okazywanie pomocy psychicznej i materialnej są natychmiast wycofywane w razie braku posłuszeństwa. Kandydat do katolickiej sekty poddawany jest ukrytej indoktrynacji przy zastosowaniu różnych metod manipulacji, hipnozy, a nawet działaniu narkotyków, w tym wina mszalnego i opłatka.

Sekty katolickie przedstawiają świat jako opanowany przez grzech, zło, szatana i skazany na zagładę. Jedynymi „sprawiedliwymi” są członkowie katolickiej sekty i ci będą uratowani. Zbawienie wyobrażają sobie bardzo różnie. Zdarza się, że groźne sekty, zanim zyskają swą odrębność organizacyjną, egzystują nawet wewnątrz Kościoła jako grupy o specyficznej, nawet uznanej, duchowości. Grupy te często opierają swe nauczanie bardziej na objawieniach prywatnych niż na Biblii i nauce Kościoła (Maryjne Dzieło Pokuty, ruch oparty na pseudoobjawieniach w Oławie, Neokatechumenat, Opus Dei, Ruch Rodzin Nazaretańskich, Oaza Światło-Życie, Mamre, Taize, OKOPS, KANA, Fronda itp.). Sekty katolickie reklamują się jako „jedyne rozwiązanie” problemów osobistych i społecznych, „prawdziwe” poznanie prawdy o sobie i świecie.

Przemiana wewnętrzna członków katolickiej sekty następuje szybko pod wpływem indoktrynacji, która prowadzi do porzucenia religii, wiary, czasem szkoły, rodziny, przyjaciół i dotychczasowych zainteresowań. Indoktrynacja zmierza nie tylko do zmiany przekonań, ale ingeruje w życie psychiczne i duchowe aby ukształtować zupełnie innego człowieka – posłusznego i oddanego. Całe życie podporządkowane jest interesom katolickiej sekty. Wiele katolickich sekt ma swojego „opata” – duchowego mistrza, prałata, którego uważa za wysłannika niebios, świętego i nieomylnego lub wprost za wcielenie bóstwa (np. Josemaria Escriva).

Członkowie katolickiej sekty muszą być mu bezwzględnie i bezkrytycznie posłuszni, a wobec opornych członków stosowane są różne sankcje – od wycofania miłości aż po przemoc psychiczną i fizyczną. Techniki przemiany osobowości stosowane w katolickich sektach są najczęściej szkodliwe dla psychiki ludzkiej, a wielu byłych członków kato-sekt potrzebuje później leczenia psychiatrycznego. W szpitalach psychiatrycznych jest pełno osób z halucynacjami wizji Maryji lub Jezusa, nawet morderców, którym rzekomy Jezus lub Maryja kazali zamordować albo pić dużo wina mszalnego, wykastrować się dla wiary, etc.

Oto typowe cechy pokazujące katolicką sektę:

tylko oni

Misjonarska gorliwość. Najbardziej rzucającą się w oczy cechą sekt katolickich jest gorliwość, z jaką członkowie katosekty prowadzą działalność rozpowszechniającą swe koncepcje. Wierząc, że to oni znają wyłącznie prawdę o Bogu, i o jedynym posłaniu, które świat pragnie usłyszeć i bez którego jest skazany na zagładę

wódz

Przywództwo charyzmatyczne. Zwolennicy przywódcy, wierzą w jego inność w stosunku do zwyczajnych śmiertelników i w jego wyjątkową moc.

zbawienie tylko u nich

Prawda wyłączna. Ma ona niemal wyłączne prawo do prawdy. Wysuwają one twierdzenia, że prawdziwe zbawienie można znaleźć jedynie zostając ich członkiem i w ten sposób akceptując ich wierzenia, przyjmując praktyki, lub zaczynając używać zalecanych technik.

Czytaj resztę wpisu »

Ruch Rodzin Nazaretańskich – Sekta w Kościele!

RRN – Niebezpieczna, destrukcyjna sekta w Kościele!

Ruch Rodzin Nazaretańskich (RRN) – maryjny ruch, sekta Maryji w Kościele katolickim, założony w 1985 roku w Warszawie przez ks. Tadeusza Dajczera. Obecnie istnieje w około 40 krajach świata. Należało do niego 45 tysięcy osób (2007), a w archidiecezji warszawskiej, skąd się wywodzi, około 3 tysięce. Posiada sekcje dla dzieci, młodzieży, studentów i dorosłych. Działa jako sekta przy parafiach katolickich. Z raportu komisji diecezjalnej wynika m.in., że członków wspólnoty straszono, jakoby przeciwstawienie się woli kierownika duchowego (byli nimi też ludzie świeccy) groziło nieszczęściem, pechem, katastrofą. Dla Marcina Gugały udział w Ruchu Rodzin Nazaretańskich był tak ciężkim doświadczeniem, że dziś unika wszelkich kościelnych organizacji…

Ruch Rodzin Nazaretańskich był jedną z największych polskich organizacji kościelnych. W 2009 roku się okazało, że to bardzo niebezpieczna sekta. Trudno do nich dotrzeć, a ci, którzy ciągle działają w Ruchu Rodzin Nazaretańskich, nie chcą mówić o wielu sprawach. W pierwszych miesiącach 2009 zamknęli się jeszcze bardziej. Według oficjalnego stanowiska Kościoła katolickiego są członkami niebezpiecznej grupy, a właściwie sektą destrukcyjną. Ci, którzy z RRN odeszli, w większości też woleliby o tym nie opowiadać. Zamknąć ten rozdział i zapomnieć – tak najczęściej tłumaczą milczenie. A niektórzy zwyczajnie się wstydzą tego, że dali się zmanipulować, i sami nie potrafią wytłumaczyć czemu. Jeden powiedział nawet, że do dziś tego nie rozumie. Jakby na parę lat zamknął się w średniowiecznym stowarzyszeniu mistycznym. A przecież chciał tylko zbliżyć się do Boga.

Sekta RRN ma cztery główne formy aktywności:

1. DOMOWY KOŚCIÓŁ – OAZA ŚWIATŁO ŻYCIE – Sekta skierowana do młodzieży prawicowej do dzieci z rodzin związanych z RRN i podobnych organizacji sekciarskich.

2. SPOTKANIA MAŁŻEŃSKIE – formacja dla oazowych młodych małżeństw i nowych przyłączanych.

3. RUCH RODZIN NAZARETAŃSKICH – sekta ascetycznych gorliwców podobna w ideologii do Opus Dei, z którym ma głębokie powiązania.

4. STOWARZYSZENIE RODZIN KATOLICKICH – aktywności RRN prowadzone jako lokalne stowarzyszenia tak, aby nie kojarzyły się z sektą RRN ani Oazą Światło Życie.

Polski Kościół katolicki na własnym łonie wyhodował sobie kolejną autentyczną sektę z praniem mózgów, skubaniem wiernych i kontrolą umysłu. Skandal z Ruchem Rodzin Nazaretańskich (RRN) zmusił pod koniec stycznia 2009 roku arcybiskupa Kazimierza Nycza do bardzo radykalnych posunięć. Afera jest z prawdziwego zdarzenia – bardzo smakowita i właściwie dla wielu aż niewiarygodna. Zaczęło się w roku 1985 w Warszawie, kiedy nawiedzony ksiądz Tadeusz Dajczer założył diecezjalne publiczne stowarzyszenie wiernych Ruch Rodzin Nazaretańskich – prawną instytucję Kościoła katolickiego. Jak przypomina w „NIE” Waldemar Kuchanny (który opisał aferę jako pierwszy), prymas Krk Józef Glemp, ówczesny arcybiskup warszawski, bardzo lubił katolickie stowarzyszenia i ruchy. Inicjatorem RRN jest ks. prof. Tadeusz Dajczer (ur. 1931), który wraz z ks. dr Andrzejem Buczelem (1951 – 1994) i grupą osób świeckich utworzyli w 1985 roku w Warszawie pierwszą wspólnotę ewangelizacyjną, która dała początek Ruchowi Rodzin Nazaretańskich.

Wiemy, jak usilnie Józef Glemp promował faszystowską Akcję Katolicką – dogorywającą dziś po nielicznych już parafiach. Józef Glemp dawał fory sektom ponieważ ruchy lubił, lubił też sekciarski Ruch RN i wielokrotnie wypowiadał się, że Ruch Rodzin Nazaretańskich jest fajny. Bez mrugnięcia okiem zatwierdził jego absurdalny statut. Nie interesowało go, że dokument jest całkowicie niezgodny z prawem: zarówno kanonicznym, jak i ustawą o stowarzyszeniach. W statucie nie ma ani słowa o formule prawnej sekciarskiego Ruchu RN, siedzibie, władzach, celu, finansach i ich rozliczaniu, majątku, oraz sposobie kontroli przez władze kościelne. Ale to jeszcze nic, gdyż Ruch Rodzin Nazaretańskich z wierzchu i z początku wyglądał niewinnie. Miał dążyć do „radykalnego oddania się Bogu” poprzez rekolekcje, spotkania modlitewne i praktycznie nieustanną spowiedź u „kierowników duchowych”. Wszystko szło w miarę normalnie jak na Krk aż do roku 1996.

Wtedy to założyciel, ksiądz ciągle pijany winem mszalnym Tadeusz Dajczer, zaczął zachowywać się dziwnie. Przestał wykładać na Akademii Teologii Katolickiej, pozrywał kontakty, nie wychodził z domu i zaczął żyć właściwie w ukryciu, kontaktując się ze światem wyłącznie za pośrednictwem zaufanych emisariuszy z Ruchu Rodzin Nazaretańskich. Ci rozpowszechniali legendy, że ksiądz Tadeusz Dajczer to człowiek święty i nawiedzony, który na pograniczu życia i śmierci cierpi, odkupując grzechy członków swego Ruchu. „Cierpiący” rzekomo za miliony ksiądz Dajczer przekazał władzę w Ruchu Rodzin Nazaretańskich w ręce niejakiego Sławomira Bieli. Pan Biela, choć człowiek świecki, posiadał rzekomo tak zwany charyzmat. Otóż jego ustami przemawiała ni mniej, ni więcej tylko Maryja Matka Boska. Dlatego Ruch Rodzin Nazaretańskich pana Sławka Bielę żywił i bronił – jako tzw. charyzmatyka, który „użyczył swej twarzy Maryi” i kiedy mówił Sławek, „mówiła Matka Boska”. Swoim własnym głosem Sławomir Biela przemawiał podobno tylko podczas spowiedzi. Czytaj resztę wpisu »

Sekty i kulty – Sekta destrukcyjna i niebezpieczna

I. DEFINICJE SEKTY KATOLICKIEJ

Pojęcie „sekta ktolicka” ma wielorakie znaczenie. Dotyczy jednak zawsze określonej wspólnoty, związku, oazy, klasztoru, grupy ludzi, która wyodrębniła się z jakiejś wielkiej religii, ruchu społecznego czy światopoglądowego. Pojęcie katolickiej sekty trzeba więc rozpatrywać na różnych płaszczyznach. Pojęcie „sekta katolicka” pochodzi z języka łacińskiego. Pojęcie SECTA wywodzi się z czasownika „sequor” – iść, podążać za kimś. Stąd wyjaśnienie dotyczące sekty: droga którą się podąża, sposób postępowania.

1. katolicka grupa religijna, która oderwała się od któregoś z wielkich kościołów panujących i przyjęła własne zasady organizacyjne.

2. katolicka grupa społeczna izolująca się od reszty społeczeństwa, mająca własną hierarchię wartości, zespół norm zachowania się, silnie akcentująca przywódcy (zakon, klasztor, radyjo, dzieło, misja).

3. katolicka sekta to ugrupowanie lub ruch, wyróżniający się przesadnym oddaniem jakiejś idei i posługujące się nieetyczną perswazją i manipulacją w celu uzyskania poparcia dla zamierzeń przywódców.

Katolicka sekta (CULT) — jest to grupa ludzi, która posiada strukturę typu piramidowego i autorytarne kierownictwo księży, biskupów i papieża. Charakterystyczne dla niej jest nauczanie i przewodnictwo pochodzące od osoby lub osób znajdujących się na szczycie tej hierarchii. Grupa tego typu zazwyczaj uzurpuje sobie prawo do posiadania wiedzy na temat jedynej drogi do Boga, Zbawienia, Raju, Ostatecznej Rzeczywistości, Pełnego potencjału, Drogi do szczęścia itd. Celem takiego oddziaływania jest uzyskanie pełnego panowania nad swoimi członkami, wiernymi, i zatrzymanie ich na stałe wewnątrz grupy.

Katolicka grupa psychomanipulacyjna — pojęciem szerszym od katolickiej sekty jest katolicka grupa psychomanipulacyjna, którą można scharakteryzować jako katolicką grupę, która poprzez stosowanie różnorodnych technik:

a) psychologicznych,
b) socjologicznych,
c) wykorzystanie fizyczne, psychiczne, materialne,
d) system ścisłej kontroli

Sekta katolicka powoduje uzależnienie osoby od tejże katolickiej grupy lub jej przywódcy (moderatora, ojca dyrektora, papieża) przy jednoczesnym zniechęcaniu lub odrywaniu od dotychczasowych związków rodzinnych i społecznych. Istotnym elementem tego uzależnienia jest rozbieżność między celem jawnie głoszonym a celem ukrytym, realizowanym przez katolicką grupę kosztem adepta i jego rodziny, a więc wbrew zagwarantowanej każdemu wolności osobistej.

W Europejskim Centrum Informacji o Katolickich Sektach i Grupach Psychomanipulacyjnych pracujemy w oparciu o definicję sekty zamieszczonej w Raporcie BIKS z roku 1989:

Za katolicką sektę można uznać każdą katolicką grupę, która posiadając silnie rozwiniętą strukturę władzy, jednocześnie charakteryzuje się znaczną rozbieżnością celów deklarowanych i realizowanych oraz ukrywaniem norm w sposób istotny regulujących życie członków; która narusza podstawowe prawa człowieka i zasady współżycia społecznego, a jej wpływ na członków, sympatyków, rodziny i społeczeństwo ma charakter destrukcyjny.

Definicja ta obejmuje katolickie sekty istniejące w obrębie działania wielkich religii świata, łącznie z katolickimi sektami nie mającymi podłoża religijnego — sekty ekonomiczne, edukacyjne i terapeutyczne.

Sekty Sekta Sekty Sekta Sekty Sekta Sekty Sekta Sekty Sekta Sekty Sekta Sekty Kulty


II. DEKALOG PORAD DLA OSÓB DOTKNIĘTYCH PROBLEMEM KATOLICKICH SEKT!

1. Zebrać dokładne informacje o katolickiej grupie (oazie, odnowie, sekcie, dziele, etc), do której należy dziecko lub do której sami zamierzacie wstąpić.

2. Prowadzić dokładny dziennik wydarzeń, zbierać wycinki z prasy, nazwiska, adresy, numery telefonów, osób, które są w sposób zaangażowane w katolickiej grupie. Przy pomocy takich zapisków można skutecznie i bardziej konkretnie prowadzić rozmowy z Biurem Informacji o Katolickich Sektach (BIKS), bądź z osobami, do których zwracamy się o pomoc.

3. Nie zwlekać z kontaktem z Biurem Informacji o Katolickich Sektach. W początkowej fazie uzależnienia od katolickiej sekty konkretne i kompetentne działania mogą mieć decydujące znaczenie dla rozwoju sprawy. Często rodzice bardzo późno dowiadują się o tym, że ich dziecko zostało zwerbowane prze katolicką sektę.

4. Nie wolno pozwolić, aby katolicka sekta cokolwiek wymuszała. Udawanie dobrego zachowania lub pozytywnego zainteresowania pogarsza sprawę, gdyż można stać się obiektem bezustannego nękania przez katolicką sektę. Nie zgadzać się na włączenie do sympatyków ruchu i nie przyjmować zaproszeń na imprezy dla rodziców. Nie wierzyć w zapewnienia o dobrym samopoczuciu dzieci i nie wspierać katolickiej grupy datkami pieniężnymi.

5. Nigdy nie wolno dawać pieniędzy, nie wykupywać fantów. Koniecznie trzeba zdobyć informacje o prawno-majątkowych konsekwencjach wstąpienia dziecka do katolickiej sekty, ponieważ grupy te często żądają od swoich członków znacznych sum. Zamiast pieniędzy należy podarować dziecku rzeczy osobiste nieznacznej wartości np: album z fotografiami (wspomnienia), kalendarz z np. zaznaczonymi datami urodzin i innych świąt rodzinnych, kubek do herbaty z wypisanym imieniem członka rodziny. Itp.

6. Nie oddawać żadnych oryginalnych dokumentów, świadectw itp.

7. Utrzymywać kontakt z dzieckiem. Członkowie rodziny muszą uświadomić sobie, że do siebie należą. Ważne okazje dla wzmocnienia kontaktu to imieniny i urodziny. Rodzice mają prawo do widzenia się z dzieckiem. W czasie rozmów należy mówić o wszystkich dobrych i pięknych, nie związanych z katolicką sektą; o planach życiowych, wspólnym hobby, wspomnieniach rodzinnych, ulubionej muzyce itp.

8. Uwaga na fałszywych przyjaciół i „zawodowych” pomocników, którzy za duże pieniądze obiecują odzyskanie członka rodziny. Czy też za pomocą nielegalnych metod np: deprogramingu który często jest związany z uprowadzeniem dziecka co jest bardzo stresujące dla niego.

9. Pamiętać o tym, że inne rodziny mają podobne problemy, niezależnie od społecznego, kulturalnego czy religijnego tła. Nie obarczać się winą za to, co się stało, ale poszukać metod zaradzeniu złu — kontakt z ośrodkami zajmującymi się tą problematyką.

10. Zajmować zawsze wyraźną i jednoznaczną postawę negującą katolickie sekty i nie brać udziału w spotkaniach reklamujących je – odrzucenie całej ideologii katolickich sekt. Równocześnie należy okazywać sympatię i zrozumienie dziecku, niezależnie od jego przynależności do katolickiej sekty. Dziecko nigdy nie przestanie być synem czy córką swoich rodziców. Więzi rodzinne są mocniejsze niż te które wypracowuje katolicka sekta.

Sekty Sekta Kulty Katosekty Sekty Sekta Kulty Sekty Sekta Kulty Sekty Sekta Kulty Katokulty Katosekta Czytaj resztę wpisu »